- To wyrok, który w pełni nas satysfakcjonuje, bo takiego się domagaliśmy. Sąd dodatkowo orzekł leczenie mężczyzny po odbyciu kary i brak możliwości starania się o przedterminowe zwolnienie – mówi Emil Wojtyra z Prokuratury Rejonowej w Dzierżoniowie.
Na wysokość kary wpływ miał fakt, że 55-latek to recydywista. Pół roku przed zdarzeniem w Bielawie wyszedł wyszedł z więzienia, gdzie odsiadywał 10-letni wyrok za brutalny gwałt na dziecku.
Tym razem jego ofiarą padła dziewczynka, która w święto Bożego Ciała bawiła się na Festynie Parafialnym. Mężczyzna podszedł do niej, dał lizaka i zagadnął. Dziewczynka wdała się z nim w rozmowę. Kiedy zaproponował jej, by poszła z nim po słodycze, zgodziła się, niczego złego nie podejrzewając. Był środek dnia, a na festynie kilkaset osób. Bogusław M. wyprowadził ją w pobliskie ruiny. Tam molestował seksualnie i usiłował zgwałcić.
Przerażone dziecko uciekło i opowiedziało o wszystkim najpierw siostrze, a potem rodzicom.
Ci zgłosili sprawę policji. Zatrzymanie sprawcy nie było trudne, dziecko dość szczegółowo opisało jego wygląd, kojarzyli go również inni uczestnicy festynu. Od kilku miesięcy przebywał bowiem w Misji Chrześcijańskiej w Bielawie, która od wielu lat pomaga ludziom po wyrokach sądowych i uzależnionym wyjść na prostą. - Wiedzieliśmy, kim jest ten człowiek, dlatego od razu prosiliśmy o pomoc psychologa i kuratora, którego przyznano mu z urzędu - mówi Jarosław Pilecki, dyrektor ośrodka. - Był u nas szczególnie kontrolowany i pilnowany, a ja próbowałem znaleźć dla niego ośrodek leczenia dla pedofilii. Nie zdążyłem - dodaje Pilecki.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?