Miał pomagać, ale tego nie robił. Nie ma już rzecznika w Dzierżoniowie

Dariusz, rzecznik praw konsumenta w Dzierżoniowie stracił stanowisko, bo źle pracował

O pracy, a raczej pozorach pracy rzecznika mieszkańcy i urzędnicy w Dzierżoniowie mówili od dawna. Już rok temu do starosty powiatowego Janusza Guzka dochodziły informacje, że urzędnik źle wykonuje swoje obowiązki i zamiast pomagać, często nawet petentom szkodzi.
Zdaniem starosty uchybień było mnóstwo. Kiedy klient przychodził do rzecznika praw konsumenta np. po pomoc w wyegzekwowaniu od nieuczciwego sprzedawcy reklamacji, miał prawo myśleć, że sprawa jest przez rzecznika załatwiania. Tak jednak nie było, bo po czasie okazywało się, że pisma leżą na biurku nietknięte.

Starosta upomniał nawet Dariusza podczas sesji rady powiatu dzierżoniowskiego. To miało być dla urzędnika żółtą, ostrzegawczą kartką.
Niestety, nie poskutkowało. We wrześniu do starostwa wpłynęła oficjalna skarga na rzecznika. Uznano, że jest zasadna, a rzecznik otrzymał pisemne upomnienie. Po tym zdarzeniu starosta Guzek zlecił przeprowadzenie kontroli w biurze rzecznika.
Audyt, który obejmował pracę urzędnika od stycznia do października 2008 roku wykazał wiele nieprawidłowości w wykonywaniu przez niego obowiązków. Dlatego starosta rozwiązał z nim umowę o pracę.

- Powiatowy Rzecznik Konsumentów został powołany po to, by pomagać mieszkańcom. Taka instytucja jest po to, by mieszkańcy mogli uzyskać darmową poradę w kwestii swoich praw i po to, by były chronione ich interesy. A w Dzierżoniowie tak nie było - tłumaczy swoją decyzję starosta Janusz Guzdek i dodaje, że rzecznik, zamiast rzeczywiście próbować rozwiązać problemy mieszkańców, zazwyczaj ograniczał się do pośredniczenia w przesyłaniu pism między stronami. Mało tego, nawet wtedy zdarzało mu się nie wywiązywać z terminów, co jest niedopuszczalne.

Nowy rzecznik konsumentów zostanie powołany najprawdopodobniej w drodze konkursu. Niewykluczone, że na to stanowisko zostanie przeniesiona osoba pracująca w starostwie, a posiadająca odpowiednie kwalifikacje wymagane na tym stanowisku. Zostanie powołana najpóźniej do końca kwietnia.
Sam zainteresowany mówi, że na szczegółowy komentarz jest jeszcze za wcześnie. Powiedział nam tylko, że zgadza się jedynie z częścią zarzutów jakie zostały mu postawione, ale kara zwolnienia z pracy za te uchybienia jest zbyt dotkliwa.
- Dlatego oddałem sprawę do sądu pracy i czekam na rozstrzygnięcie - mówi Dariusz.