X Dolnośląski Festiwal Muzyczny. Romantyczny koncert w Złotym Stoku w Święto Niepodległości. Niesamowite zdjęcia

Inauguracja, narodowe święto, spotkanie mieszkańców i gości, czyli ważne okoliczności sprawiły, że do wieczornego koncertu Dolnośląskiego Festiwalu Muzycznego zaproszono wybitnego pianistę francuskiego Michela Bourdoncle’a. Wykonawcę wysoko cenionego i występującego w wielu prestiżowych salach koncertowych na całym świecie. - mówi Magdalena Cornelius-Kulig, śpiewaczka operowa i inicjatorka Dolnośląskiego Festiwalu Muzycznego.

Z bogatego repertuaru Fryderyka Chopina zgromadzeni mieli okazję usłyszeć Nokturny nr 1 cis-moll i nr 2 Des-dur z opusu 27. Ponad to Bourdoncle zagrał także „Vallée d’Obermann” węgierskiego twórcy Franciszka Liszta, cztery Preludia Claude’a Debussy’ego a następnie Scherzo cis-moll, op. 39 Fryderyka Chopina. Na zakończenie obchodów polskiego Święta Niepodległości francuz zagrał Poloneza As-dur, op. 53.

Jaki program artysta zaproponował złotostockiej publiczności? Naturalnie kontekst i oczekiwania sprawiły, że usłyszeliśmy muzykę romantyczną i przykład takiej, która do tej tradycji bezpośrednio nawiązywała. Koncert był przepiękny, a widać to było po skupieniu i emocjach jakie wywarł na publiczności. - dodaje Magdalena Cornelius-Kulig

Koncert odbył się w piątek 11 listopada 2022 r. w ramach X Dolnośląskiego Festiwalu Muzycznego, edycja „Romantyczna Dusza” w Złotym Stoku w poewangelickim kościele, który został właśnie wyremontowany. Koncert muzyki klasycznej zainaugurował działalność kulturalną miejsca, które właśnie do tego zostanie przeznaczone.
Koncert był jednym z elementów obchodów 104. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości.

Dolnośląski Festiwal Muzyczny już od 10 lat promuje muzykę klasyczną. Angażując przy tym światowej sławy muzyków i śpiewaków operowych. Misją jest także promocja zabytków Dolnego Śląska, dlatego koncerty odbywają się w zabytkowych pałacach i kościołach. Jak przyznaje Magdalena Cornelius-Kulig, żeby grać dobrą muzykę nie trzeba wielkich sal operowych, a wystarczą te co już mamy w każdej miejscowości. Taki sposób organizacji pozwala, też na wyjście z kulturą wysoką do ludzi, którzy nawet czasami nie mieliby szansy się z nią spotkać.