Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wzięła na siebie winę brata

MM
Przez blisko pół roku 40-letnia mieszkanka Pieszyc twierdziła, że to ona winna jest śmierci swojego przyjaciela. Zeznała, że podczas kłótni chwyciła stojącą na stole patelnię i uderzyła ją nią mężczyznę w głowę.

Wydawała się wiarygodna. Płakała, że nie chciała zrobić mu krzywdy. I mimo, że usłyszała zarzut pobicia ze skutkiem śmiertelnym, zdania nie zmieniła. Jak się potem okazało chroniła swojego młodszego brata. Była gotowa pójść za niego do więzienia. Dlaczego? W śledztwie nigdy nie wyjaśniła swoich motywów, ale nieoficjalnie wiadomo, że była z bratem bardzo związana i czuła się odpowiedzialna za to co się stało. Przyjaciel nie tratował jej dobrze, bił ją, a ona często skarżyła się na niego rodzinie.
Wczoraj w Sądzie Okręgowym w Świdnicy rozpoczął się proces w tej sprawie. Do zdarzenia doszło rok temu, wieczorem w mieszkaniu ofiary. Wieczorem odwiedziła go przyjaciółka z bratem i znajomym. Doszło do sprzeczki. Podczas kłótni Zbigniew J. został kilkakrotnie uderzyła ciężkim przedmiotem w głowę. Zmarł z powodu obrażeń.
- Udało nam się ustalić że winnym śmierci Zbigniewa J. nie jest jego narzeczona, a jej brat i ich kolega – mówi Marta Polańska z Prokuratury Rejonowej w Dzierżoniów. - Nie było to proste. W całej rodzinie panowała zmowa milczenia, a początkowo podejrzewana przez nas kobieta dopiero pod koniec śledztwa zmieniła zdanie i najprawdopodobniej tylko dlatego, że znaleźliśmy mocne dowody na winę jej brata.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzierzoniow.naszemiasto.pl Nasze Miasto