Plaga potrąceń w powiecie dzierżoniowskim. Policja apeluje o rozwagę i wzajemny szacunek

Ograniczona widoczność to jeden z powodów, przez które ostatnio w powiecie dzierżoniowskim dochodzi do potrąceń pieszych. Policja zwraca się z apelem do wszystkich uczestników ruchu drogowego i prosi o rozwagę.

- Należy pamiętać, że w konfrontacji z pojazdem pieszy zawsze jest na straconej pozycji. Nie chroni go przecież zderzak, maska samochodu ani poduszka powietrzna — przypomina nadkom. Marcin Ząbek z KPP Dzierżoniów.

Do potrąceń drogowych najczęściej dochodzi przez:

• pośpiech,
• rozmowę lub pisanie SMS-ów na telefonie,
• przebieganie przez jezdnię,
• wchodzenie bez zastanowienia się na przejście dla pieszych,
• przechodzenie przy czerwonym świetle lub w miejscach niedozwolonych.

Niejednokrotnie takie zachowania kończą się też śmiercią.

Zarówno kierujący, jak i piesi muszą dostosować się do niedostatecznej widoczności i niesprzyjającej pogody. Elementy odblaskowe na pieszym w bardzo dużym stopniu zwiększają jego bezpieczeństwo i możliwość uniknięcia potrącenia.

Zgodnie z art. 26 ust. 1 Ustawy Prawo o Ruchu Drogowym kierujący pojazdem zbliżając się do przejścia dla pieszych, ma obowiązek zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu.

- Fakt korzystania z wyznaczonego przejścia, nie upoważnia pieszego do wchodzenia na jezdnię bez upewnienia się, czy nie spowoduje to zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu, a przede wszystkim jego życia i zdrowia. Od pieszego również wymagana jest szczególna ostrożność. Istotnym w tym twierdzeniu jest fakt, iż do większości potrąceń pieszych dochodzi na przejściach dla pieszych w szczególności znajdujących się w obrębie skrzyżowań oraz przy niewłaściwym poruszaniu się po jezdni lub poboczu (poza obszarem zabudowanym). Głównymi przyczynami wypadków spowodowanych przez pieszych są nieostrożne wejście na jezdnię, przekraczanie jezdni w miejscu niedozwolonym, czy wejście na jezdnię zza innego pojazdu lub przeszkody. Apelujemy zarówno do pieszych, jak i kierowców o rozwagę i wzajemny szacunek — mówi Marcin Ząbek.