Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gmina Wałbrzych musi płacić za teren pod strefę

Sylwia Królikowska
- Inwestycje nie ucierpią - przekonuje Piotr Kruczkowski
- Inwestycje nie ucierpią - przekonuje Piotr Kruczkowski Dariusz Gdesz
ANR domaga się zapłaty za działki, które dała darmo. Miasto złamało bowiem umowę, oddając je WSSE

Nie ma już wątpliwości. Miasto będzie musiało zapłacić około 11 mln zł z odsetkami Agencji Nieruchomości Rolnych, za tereny, które ta przekazała w 1997 roku za darmo. ANR zastrzegła jednak w umowie, że miasto nie może przez dziesięć lat wykorzystać działek na inne cele niż te związane z zadaniami własnymi. Chodzi na przykład o sieć ciepłowniczą czy wodociągową.

Jednak już po dwóch latach po przejęciu gruntów, miasto przekazało je Wałbrzyskiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej. W Agencji uznali, że tym samym gmina złamała warunki umowy.

Władze miasta chcą iść na ugodę, choć jeszcze w ubiegłym roku zapowiadały, że pieniędzy nie zapłacą. Okazuje się jednak, że nie ma żadnych podstaw prawnych, by domagać się zmiany decyzji Agencji.

- Gdyby sprawa ciągnęła się w sądzie, koszty byłyby jeszcze wyższe - wyjaśnia Ewa Frąckowiak, rzeczniczka Urzędu Miejskiego w Wałbrzychu.
Do kwoty głównej doszłoby bowiem jeszcze więcej odsetek i najprawdopodobniej koszty sądowe. W efekcie sprawę gmina i tak by przegrała. Zasady w umowie i akcie notarialnym były bowiem jasne i nie pozostawiają żadnych wątpliwości.

Sprawa nie jest jednak jednoznaczna i pewne jest, że gdyby miasto gruntów nie przekazało, kilkuset wałbrzyszan mogłoby nie mieć pracy. Dziś we wszystkich podstrefach pracuje niemal 30 tysięcy ludzi. W latach 90., kiedy tereny były przekazywane, prawie co drugi wałbrzyszanin był bez pracy. W tym czasie zamykano bowiem miejscowe kopalnie. Potrzebne było szybkie i skuteczne rozwiązanie. Ściągnięcie nowych inwestorów właśnie takim było.

Dług wobec Agencji ma być spłacany w ratach, do 2018 roku. Gminy nie stać, by uregulować kwotę za jednym razem. Jednak jeszcze w lutym musi wpłacić około milion złotych. To warunek ugody, którą ma podpisać z Agencją nieruchomości Rolnych 23 lutego.

- Mogę jednak zapewnić, że nie ucerpią na tym żadne z zaplanowanych inwestycji w mieście - obiecuje Piotr Kruczkowski, prezydent Wałbrzycha.
Na razie nie ukrywa, że miasto takich pieniędzy nie ma. Tegoroczny budżet gminy i tak jest bardzo napięty.

Zaplanowano bowiem rekordową liczbę inwestycji. Jedna z ważniejszych to budowa centrum Aqua-Zdrój, na którą został wzięty kredyt, poręczony przez gminę w wysokości 83 mln zł.

Pieniądze na spłatę zobowiązania wobec Agencji zostaną jednak przesunięte z puli na remonty budynków gminnych. Na to konto wrócą w połowie roku, kiedy będzie można uruchomić rezerwy budżetowe. jednak zgodnie z prawem nie można tego zrobić teraz.

Wyjaśnienia sprawy domagają się opozycyjni radni w mieście. Chcą, by wzięła to pod lupę komisja rewizyjna i wszystko wskazuje, że tak się stanie.
- Naszym zdaniem powinno się dokładnie sprawdzić, dlaczego doszło do takiej sytuacji mówi Paweł Szpur, radny Wałbrzyskiej Wspólnoty Samorządowej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzierzoniow.naszemiasto.pl Nasze Miasto