MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Dzierżoniowska straż miejska uratowała młodego jerzyka. Ptak trafił do Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt w Kątnej

Gabriela Fedyk
Gabriela Fedyk
Straż Miejska Dzierżoniów
W czwartek 21 lipca w godzinach popołudniowych funkcjonariusze dzierżoniowskiej straży miejskiej otrzymali zgłoszenie od mieszkanki Dzierżoniowa o młodym jerzyku w okolicach ulicy Pocztowej. Po przybyciu na miejsce ptak został zabrany do Komendy Straży Miejskiej, a następnie przekazany Ośrodkowi Rehabilitacji Zwierząt w Kątnej.

Straż miejska w Dzierżoniowie po południu 21 lipca otrzymała zgłoszenie od mieszkanki Dzierżoniowa o młodym jerzyku w okolicach ulicy Pocztowej. Po przybyciu na miejsce zgłoszenia strażnicy zabrali ptaka do Komendy Straży Miejskiej, skąd przekazali go dalej do Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt w Kątnej. Ośrodek Rehabilitacji Zwierząt w Kątnej działa od 2009 roku i jest tworzony z myślą o zwierzętach nieudomowionych i dzikich.

Co zrobić, jeśli znajdę ptaka

Jeżeli nie jesteśmy pewni, co należy zrobić ze znalezionym ptakiem, skontaktujmy się ze specjalistami - pracownikami ośrodków leczenia dzikich zwierząt, osobami wskazanych przez urząd miasta lub gminy albo lekarzem weterynarii.

Po udzieleniu ptakowi pierwszej pomocy (podanie wody, uwolnienie z pułapki, ogrzanie, zabezpieczenie rany itp.) mamy dwie ścieżki postępowania:

  1. Jeżeli sytuacja nie jest poważna – kondycja ptaka jest dobra i nie jest wymagane leczenie, to należy pozostawić ptaka w spokoju i pozwolić mu odlecieć lub wypuścić go w bezpiecznym miejscu (z daleka od ruchliwych ulic, nieoznaczonych szyb, kotów lub innych zagrożeń).
  2. Jeżeli potrzebne jest dalsze leczenie, należy zabrać ptaka do lecznicy.

Dzikimi ptakami wymagającymi leczenia i rehabilitacji zajmują się azyle oraz ośrodki rehabilitacji dzikich zwierząt - dowiadujemy się na stronie Stowarzyszenia Jestem na pTAK!.

Jerzyki - tajemniczy pogromcy komarów

Jerzyki to niewielkie ptaki, najbliżej spokrewnione z... kolibrami. Aktualnie przylatują do Polski w pierwszych dniach maja. Kiedyś przybywały wcześniej – w kwietniu, „na świętego Jerzego” i stąd wzięła się ich nazwa. Odlatują szybko, bo już w pierwszych dniach sierpnia, najpóźniej w połowie miesiąca. Jerzyki każdego dnia pokonują co najmniej 1000 kilometrów, zjadając przy tym ogromne ilości komarów, much i meszek. Latają bardzo szybko - od 40 do 100 km/h, a na dłuższych przelotach nawet 160 km/h. Prawie całe życie spędzają w powietrzu: zdobywają pożywienie, zbierają materiał na "gniazda", kopulują, a nawet śpią. Nie budują gniazd - wykorzystują szczeliny i otwory, do których zawsze wracają.

od 7 lat
Wideo

Temat aborcji wraca do Sejmu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzierzoniow.naszemiasto.pl Nasze Miasto