Zamierza ujawnić nagranie o „złotym” pociągu. Na piątek (18 września) Piotr Koper i Andreas Richter, którzy dokonali oficjalnego zgłoszenia o pociągu pancernym ukrytym na terenie Wałbrzycha zaplanowali konferencję prasową związaną z tym tematem. Do udziału w niej zaprosili Tadeusza Słowikowskiego, który sprawą ukrytego przez Niemców w Wałbrzychu pociągu zajmuje się od ponad pół wieku. Zgromadził na ten temat wiele dokumentów i relacji świadków. Wiele osób uważa, że bez Tadusza Słowikowskiego nie doszłoby do odkrycia „złotego” pociągu, a Piotr Koper i Andreas Richter podążali tylko jego śladami. Takiego zdania jest m.in. Marek Słowikowski, syn Tadeusza Słowikowskiego.
– W środę (16 września) był u mojego ojca Piotr Koper, a ja dokonałem nagrania ich rozmowy. Zrobiłem to po to, by chronić dobre imię mojego ojca, któremu należy się szacunek za olbrzymi wkład w wyjaśnienie sprawy ukrytego pociągu – mówi Marek Słowikowski. – Zamierzam upublicznić nagraną przeze mnie rozmowę. Wynika z niej jednoznacznie, że odkrycie zostało dokonane w oparciu o dokumenty oraz informacje zgromadzone przez mojego ojca.
Z naszych ustaleń wynika, że po zakończeniu wizyty u Tadeusza Słowikowskiego, pomiędzy jego synem Markiem i Piotrem Koprem miało dojść do sprzeczki. Na miejsce wezwano policję.
– Po przyjeździe policjantów obaj panowie mieli dojść do porozumienia. Dlatego policjanci wezwani na miejsce sporządzili tylko adnotację w notatnikach służbowych – wyjaśnia Joanna Żygłowicz, rzeczniczka prasowa wałbrzyskiej policji.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?