Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Biega nago po ulicy, czy jest groźna?

Katarzyna Kijakowska
Biega nago po ulicy, czy jest groźna?
Biega nago po ulicy, czy jest groźna?
Chorzy psychicznie nam nie zagrażają jeśli chcą się leczyć. A z tym, niestety, bywa bardzo różnie. Także u nas

Obnażają się publicznie, terroryzują sąsiadów lub krzyczą na przechodniów na ulicy. Osoby chore psychicznie są poważnym problemem. By trafiły na leczenie, muszą się na to zgodzić, a to oznacza, że dopóki komuś krzywdy nie zrobią, są bezkarne.
- Jedyne, co możemy poradzić, to aby zgłaszać takie przypadki. My wprawdzie nikogo na siłę do lekarza nie zawieziemy, ale możemy poprosić o pomoc opiekę społeczną czy rodzinę. Takie zgłoszenia będą też argumentem dla sądu, który może zdecydować o skierowaniu chorego na przymusowe leczenie - mówią policjanci.
Wszyscy pamiętamy mężczyznę, który dwukrotnie stawiał na nogi straż i policję fałszywym alarmem o bombie w ratuszu. Choroba psychiczna była też przyczyną targnięcia się na życie przez matkę i córkę, które powiesiły się na kracie bazyliki.
Biega nago po ulicy
W ubiegłą środę przed godziną 9 na ul. Skłodowskiej-Curie można było spotkać starszą kobietę spacerującą po ulicy w negliżu. Miała na sobie tylko spodnie. Wyglądało jakby kogoś szukała. Kompletnie nie zwracała uwagi na obserwujących ją przechodniów.
- Robi to nie po raz pierwszy - mówi mężczyzna, sąsiad chorej psychicznie oleśniczanki. - Ona nie jest niebezpieczna, ale człowiek widząc takie zachowanie nie do końca bywa ufny. Zastanawiam się, czy ona się na kogoś nie rzuci, czy nie ma w ręku jakiegoś ostrego narzędzia. Danuta Szczepanik z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej przyznaje, że chorych psychicznie przybywa. - Ostatnio dwie osoby przewieźliśmy do domu opieki społecznej - mówi. - Ale nie zawsze jest to tak proste. Pół biedy, gdy chory przebywa pod opieką rodziny, gorzej gdy mieszka sam.
Szefowa ośrodka pamięta oleśniczankę, której sąd nakazał leczenie. - Nie chciała słyszeć o wyjeździe do szpitala w Miliczu - mówi. - W tamtym przypadku posunęłyśmy się do podstępu. Zaprosiłyśmy ją do MOPS-u, a potem poprosiliśmy o pomoc policję, która odwiozła chorą na leczenie.
Choroba psychiczna była prawdopodobnie przyczyną tragedii, do jakiej doszło dwa lata temu. Na kracie okiennej bazyliki powiesiły się matka i córka. 53-latka leczyła się psychiatrycznie. Miała skierowanie na leczenie. - Chcieliśmy ułatwić podopiecznej ośrodka dojazd do szpitala. Niestety, kobieta odmówiła naszej pomocy, twierdząc, że poradzi sobie sama lub o pomoc poprosi matkę - mówi Danuta Szczepanik.
Są agresywni?
W opiece społecznej wiedzą to najlepiej. Osoby, które mają problemy ze zdrowiem psychicznym, bywają niebezpieczne. Krzyczą, używają wulgarnych słów. - Jeden z naszych klientów rzucił we mnie kiedyś telefonem - mówi Danuta Szczepanik. - Wszystko zależy od tego, na jakim etapie jest choroba.

Mają predyspozycje
Jak wskazują najnowsze badania, dotyczą one już co najmniej 9 mln Polaków.

Lekarze podkreślają jednak, że jedynie 5 proc. osób zmagających się z zaburzeniami psychicznymi, stanowi zagrożenie dla innych. Stanowi to mniejszy odsetek, niż wśród teoretycznie zdrowej części społeczeństwa. Żeby bowiem osoba chora stała się przestępcą, nie wystarczy sam problem psychiczny. Potrzebne są do tego również pewne predyspozycje osobowości.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto